Etykiety

niedziela, 10 czerwca 2012

Zajętość wielka, ale teraz mniejsza

Dawno nie pisaliśmy. Co się dziwić, skoro mama cały czas blokowała dostęp do komputera. Nic to, mamy plan, że w Wigilie powiemy, że chcemy własny sprzęt. Już coś wspominaliśmy mamie, ale nie zrozumiała i wydawało jej się, że chodzi nam o jedzenie. To też, ale główny przekaz był trochę inny.
Ale do rzeczy. Siatki w oknach wiszą już na całego, co zdecydowanie rozszerzyło nasz teren panowania. Mamy ambitne plany, żeby kiedyś zawładnąć podwórkiem, ale to musi jeszcze poczekać z powodów czysto technicznych. 5 piętro wydaje się być bardzo wysoko, a Prince po prostu bardzo nie lubi klatki schodowej. No więc siedzimy na parapecie, choć jak jest słońce to się przemieszczamy na łóżko, bo parapet nagrzany trochę jednak parzy. I jak tak siedzimy sobie, to muszę przyznać, że relaks jest.
A czasem i rozrywka się trafi:



Mama od czwartku zalatana jakoś. Brała aparat przed wyjściem (znowu nie mogła znaleźć ładowarki;))  i coś wspominała o kotach. Aż nas zmroziło, bo przecież nie może przynieść innych do domu! no gdzie? tu? gdzie i tak nam się przestrzeń zmniejszyła przez tego wielkopsa Bonusa?? Jak zostaliśmy sami to opracowaliśmy taktykę odstraszenia wroga. Nie powiemy Wam, z czego się składała, bo nigdy nie wiadomo czemu trzeba będzie stawić czoła. Ale jest wybitnie nieprzyjemna i każdy z nas potwierdził, że w żadnym życiu nie chciałby mieć nas za wrogów.
Grunt, że alarm odwołany - nie będzie żadnej konkurencji, jesteśmy najfajniejsi i w ogóle. Mama poszła pomagać bezdomnym kotom. To znaczy trochę już domnym, bo mieszkającym w Domu Tymczasowym.  Dom Tymczasowy u Magdy się nazywa. Widzieliśmy te zdjęcia. Kurcze, szkoda ich, w sensie tych kotów. Dobrze, że są w tym azylu, bo tak to zupełnie nikt by się nimi nie zajmował. Fatalnie! Mama liczy, że się uda pomóc im poprzez zdjęcia. Że trzeba pokazać, że są wyjątkowe i piękne. No to może nie w tym poście, bo już z deka za długi, ale w następnym pokażemy wszystkie.

Ciao! to znaczy Mrao, sorry


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz