Etykiety

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Dooooommm!!

     Luśkę znaliśmy i uznawaliśmy za stworzenie niższego gatunku. Czasem, jak mama zapomniała wyjąć klamke w drzwiach to wpadała do nas i kradła nam jedzenie. No i goniła nas po pokoju. Nie wiem, czy ona taka głupia była, czy jej nikt nie powiedział, że nie ma szans z nami żadnych? I nawet  skomplikowane manewry nie były konieczne – wystarczyło, że każdy z nas biegł w innym kierunku i ona już się gubiła zupelnie. I nagle, ktoregoś dnia, zobaczylismy jak drzwi do naszego pokoju otwierają sie, a w nich stoi mama ze ścierką, a za nią tata. Będzie sprzatać? Pomyśleliśmy.  Chyba nie, powiedział wtedy Ozzy, bo zobaczył już, że przez próg przechodziła Luśka. Na nasz umówiony znak  zniknęlismy z jej pola widzenia, żeby móc z bezpiecznej odległości przypuścić na nią atak. Długo by opowiadać, grunt, że od tego czasu do pokoju wracamy tylko wtedy, kiedy mama i tata wychodzą na dłużej z domu. Na wszystkie myszy razem wzięte! Wreszcie możemy spać z rodzicami w łóżku! I jeszcze: spać na stole, spać na półkach w przedpokoju, spać na podłodze, spać na szafie, bujać sie na drzwiach, siedzieć w kwiatkach, skakać z lodówki na kredens i odwrotnie i mnóstwo, normalnie mnóstwo różnych innych rzeczy! Wczoraj sobie nawet zrobiliśmy Światowy Dzień Wiadra. O!

Początki wyglądały tak:
No i mamy zdecydowanie więcej źródeł jedzenia:



To hej!

O & P & I

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz