Etykiety

niedziela, 5 lutego 2012

Śnieg = szaleństwo

Kocham śnieg! No po prostu kocham śnieg! Babcia albo prababcia husky zostawiła mi to w genach. W sobotę rano , a nawet i wcześniej już widziałam, że coś się święci. babcia się pakowała, a rodzice jacyś spięci się zrobili. Nie znoszę takich sytuacji, nigdy nie wiem wtedy, czy pojadą ze mną czy mnie zostawią. Na szczęście minął już czas, kiedy bałam się bardzo, ż oni po prostu nigdy już nie wrócą, a ja trafie znowu do schroniska. Rodzice wytłumaczyli mi, że nigdy ale to przenigdy mnie nie zostawią i nie oddadzą. Mama miała wtedy łzy w oczach, więc uwierzyłam im. Ale nie lubię zostawać z wujkami i ciociami:/ ale teraz udało się, pojechałam z nimi!  w domu zostały tylko te trzy sierściuchy, ale im to nie szkodzi zbytnio przecież. W samochodzie nie było fajnie. Nie wiem, ale mdliło mnie cały czas, bo zimno i niewygodnie. Co widać trochę na zdjęciu. Ale już nie poradzę, nie dałam rady tego ukryć! W nocy dojechaliśmy na miejsce, a tam...o wilku stepowy ile śniegu!! i ogród, cały w tym śniegu normalnie, cały dla mnie! tata się ze mną bawił, było super!!! szkoda, że tylko jedna noc:(






No to cześć, idę na spacer:)
Luśka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz