Etykiety

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Mamine przemyślenia

mrrrrrr, wstalem wreszcie po porannej drzemce. Widzieliście jakie ładne słońce dzis? Ja już wiem, co z nim zrobimy, zlapiemy je sobie i włozymy do naszego koca, żeby było nam cieplo:) Ale najpierw...
Jest nas sporo w domu, to prawda - aktualnie będzie z 7 zwierzaków. Wiem, że mama bardzo chciałaby móc pomagac większej ilości potrzebujacym, ale narazie nie może. To znaczy nie może wziąć juz nikogo do siebie, bo to w końcu tylko dwa pokoje z kuchnią. Co prawda mi zajmuje chwilę, zanim przebiegne z jednego końca pokoju na drugi, ale to głownie dlatego, że jeszcze mam dośc krótkie łapki:) Myślała wiec mama i myślała i kilka lat temu wymyśliła, że zostanie tez opiekunem wirtualnym bezdomnych zwierząt. Dzięki czemu zaadoptowała Wanię, niedźwiedzia ze schroniska w Korabiewicach, a razem ze swoja przyjaciółka, a moja ciocią Y. - Hugo z fundacji Tara. I niby wszystklo jest dobrze, ale mama nie wie co zrobic - podobno w Korabiewicach już parę miesięcy temu zaczęło byc bardzo źle i na pewno nie jest to dobre miejsce dla zwierząt. Nie ma żadnej pewności, że pieniądze, które wysyła na Wanię, sa faktycznie wykorzystywane do pomocy jakiemukolwiek zwierzęciu. To trudna decyzja i nadaj jej nie podjeła - czy placic nadal, czy przestać. Chcielibysmy jej pomoc,w  sensie cala nasza trójka, nawet sie naradzaliśmy wczoraj, ale nic nam sie nie udalo wymyśleć. Jesli ktoś z Was ma pomysł, to pomóżcie naszej mamie.
A jeśli ktoś z Was chciałby np. zaadoptowac konia, ale nie może bo mieszka na 10 piętrze bez windy, to polecamy m.in te dwa schroniska:
http://www.fundacjatara.info/
http://www.przystanocalenie.pl/kpdz_index_pl.html


a to nasz starszy wirtualny brat Hugo:):


Hugo jest prawie niewidomy, ale chyba mu nie przeszkadza jesc najlepsze kawałki trawy:) Ja sie przeciez tez trzęsę jak żelki, a biegam i jem jak prawdziwy tygrys (tak mama powiedziała, więc to na pewno prawda:))

Muuuah:*
Ozzy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz