Etykiety

czwartek, 9 czerwca 2011

Obcy

     A  w ogóle to bym zapomniał! wczoraj znowu widziałem tego stwora strasznego, co czycha na mnie przy drzwiach. Nie wiem co to, ale konstrukcja jak zwierze w miare normalne, w sensie ma 4 łapy, prawe i lewe ucho, pysk, długi jakis podejrzanie i ogon. Czy prawie jak ja, tylko znacznie brzydszy. Sierść ma też, taką jasno-rudą. Mama woła na to coś Luśka, albo Haskolis i wtedy to cos przybiega i macha tym ogonem. Już parę dni temu widziałam ją, babcia wzięła mnie na kolana, a to coś stało i strasznie płakalo, jak sie na mnie patrzyło. Myśle, że z wrażenia! a mnie jakoś przypływ odwagi ogarnął, wyszczerzyłem ząbki i zafuczałem. Ale jak zafuczałem, az sie prawie siebie przestraszyłem!
    A wczoraj znowu, tym razem mama mnie na ręce wzieła, a ten potwór próbowal do mnie doskoczyć. Znowu na niego nakrzyczałem i sobie poszedl. Pewnie groźniej wyglada tylko niż w rzeczywistosci jest. Niech tylko wróci Ozzy, to od razu ustalimy, kto tu jest wazniejszy - my czy ta Luśka. I w ogóle to slyszałem jeszcze jak ona mowila do tego dużego rudego stwora, że będzie się chciala podłaczyć pod naszego bloga. Pff, jak zasłuzy, to może damy jej kawałek klawiatury...


Prince

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz