Etykiety

wtorek, 14 czerwca 2011

Równowaga czyli Henio i zabawki

Jakiś czas temu poznalam kolege - Henio ma na imie. Henio typem buldoga francuskiego jest i muszę przyznać, że naprawde dobrze sie czuję w jego towarzystwie. Mimo, że w sumie kurdupelek jest, ale w czasie zabawy jest mistrzem:) Ale nie kazdy jak widać henia lubi - mamy w parku taka stara amstafkę, nie gadam z nią, bo  na wstepie mi dała do zrozumienia, żebym sie trzymala z daleka, ale Henia poturbowala w sobote. I dzis sie dowiedzialam, że Henia sparaliżowało trochę i musi jechać do neurologa:/ no kurcze no:/ próbowałam dziś kciuki trzymać, tak jak mama pokazywała, ale ja mam inną tą konstrukcję palców i nie chcą się zaplatać.
A wczoraj się nudziłam trochę. Niby byłam, na spacerze z tatą 2 godziny, a potem z mamą trochę, ale i tak, jakoś energia mnie rozpierała. Na Rudego nie mam co liczyć, bo on kurcze tylko z tą swoją piłeczka cały czas siedzi i sie w ogóle nie dzieli. Postanowiłam więc zrobić przegląd dostępnych zabawek. I mam już moje TOP 5:)
1 miejsce ma miś. To pies jest jakiś chyba, ale to mało istotne. Istotne jest, jak on lata!!. Wow, jak pies dobrze za ucho złapie i nabierze rozpędu to całkiem wysoko w powietrze może wyrzucić!I po stole też śmiga szybko. Zaraz za nim jest klapek taty. Mamy adidasy tez są niezłe, ale za ciężkie mimo wszystko, a klapki dobre, bo guma ładnie się odrywa i jest duza powierzchnia, za ktorą mogę złapać. Miejsce trzecie to drugi miś, ktory mama przyniosła mi w sobote. Rozprul sie troche na plecach, ale jest mega miękki i dobrze na nim się trzyma pyszczek. nr 4 to frisbee - przekonalam sie do niego wczoraj, kiedy odkrylam, ze material z ktorego jest zrobiony, swietnie sie daje odpruć:)
a nr 5 to cała reszta, którą znajde w domu:)
A Wy jakie macie ulubione zabawki? :)

Hau!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz